Follow my blog with Bloglovin
Wstyd przyznać, ale dopiero teraz udało nam się dotrzeć do Paryża. W przelotach między muzeami a brasseriami ustrzeliliśmy nieco streetartu.
Follow my blog with Bloglovin
Wstyd przyznać, ale dopiero teraz udało nam się dotrzeć do Paryża. W przelotach między muzeami a brasseriami ustrzeliliśmy nieco streetartu.
Street art rządzi! Zapraszamy na spotkanie z najbardziej kolorowymi ulicami świata w obiektywach najciekawszych polskich bloggerów.
Podróż do samego serca australijskiego street artu.
Zasiali murale, czyli australijska sztuka w spreju. Street art rządzi w Melbourne.
Zanim wyjechaliśmy do kangurów, obiecaliśmy naszej koleżance Ani, że prześlemy jej kilka zdjęć australijskiego streetartu. Niestety nie trafialiśmy na graffiti i murale zbyt często, ale oto kilka przypadkowo złapanych kawałków z Cairns i Alice Springs.
Zamknęli puby, galerie i granice? Bez paniki – jako pełnokrwiści introwertycy służymy garścią ciekawych opcji na dnie spędzone w czterech ścianach.
Wiemy. Takie podsumowania pisze się na początku stycznia, a nie trzydziestego pierwszego – ale my mamy czarny pas w prokrastynacji, więc wcale nie jest tak źle. Mogło być w czerwcu.
Stało się. Kupiliśmy bilety, podpisaliśmy stertę dokumentów, za kilka tygodni lecimy po raz trzeci na nasz ulubiony koniec świata. Na długo? Oj, na długo.
Panie przodem – oto kilka gwiazd z Kangurlandii, które odniosły sukces w Hollywood. Jest też polski wątek! Poznajcie słynne australijskie aktorki.
Melbourne może nie jest tak wystrzałowe jak Sydney, ale ma duże serce – i malutkie pingwiny.