Menu

Nie każdy kangur jest kangurem

… czyli krótki przegląd australijskiej fauny kicającej.

Był taki brodaty dowcip: „Czym się różni krokodyl?” (odpowiedź: „Jest dłuższy niż zielony.” Badum tss). Okazuje się, że w przypadku kangurów podobne pytanie wcale nie jest tak głupie, ponieważ pod tą potoczną nazwą kryje się cała skala zwierząt z podrzędu kangurokształtnych. O ile Australijczycy całkiem dobrze je rozróżniają, Europejczykom wychodzi to już nieco gorzej, postanowiliśmy więc przynieść też nad Wisłę oświaty kaganiec i wyjaśnić, jaka jest różnica między poszczególnymi rodzajami tych zwierząt.

Cały podrząd kangurokształtnych dzieli się na trzy rodziny: kangurowate, kanguroszczurowate i torebnikowate. I tu zaczynają się schody, ponieważ te trzy rodziny dzielą się na wiele podrodzin i rodzajów zwierząt zamieszkujących nie tylko kontynentalną Australię, ale też Tasmanię, a nawet Nową Gwineę (na Nowej Zelandii występują wyłącznie jako gatunki inwazyjne sprowadzone przez ludzi).

Dla ułatwienia orientacji stworzyliśmy poniższą tabelkę całego podrzędu:

kangur, walabia, quokka, zwierzęta, torbacze

Troszku to skomplikowane, prawda? Już wyjaśniamy.

Kangurowate

Jak widzicie, pierwsza, największa rodzina (czyli kangurowate) dzieli się na podrodzinę kangurów i filanderków, a podrodzina kangurów dzieli się z kolei na dziesięć kolejnych rodzajów. Jednym z nich są właśnie prawdziwe kangury – i tylko je Australijczycy nazywają „kangaroos” czy „roos”.

Wyróżniają się one smukłą, muskularną budową i krótszą sierścią, a w odróżnieniu od mniejszych kuzynów preferują otwarte przestrzenie. Do tej rodziny należą największe żyjące torbacze – kangury rude mogą mieć aż 2 metry od nosa do czubka ogona. Od mniejszych torbaczy różnią się też szybkością poruszania się oraz zdolnością do wykonywania ogromnych skoków.

Podręcznikowy kangur wygląda o tak:

kangur, torbacz, Australia

Kangury zamieszkują praktycznie całą Australię i to właśnie one najczęściej występują na australijskich logotypach, ilustracjach i pocztówkach. W rzeczywistości niełatwo je spotkać w pobliżu dużych miast (my natknęliśmy się na nie tylko w jednym z miejskich parków w Perth) – o wiele liczniejsze są na rzadziej zamieszkanych terenach, najczęściej na obszarach uprawy bydła, gdzie korzystają z wybudowanych wodopojów.

Ich bliskimi krewnymi są walabie. Dzięki swoim niewielkim rozmiarom lepiej sobie radzą w pobliżu ludzkich siedzib, wiele razy spotykaliśmy je podczas spacerów po buszu na obrzeżach Sydney, Cairns czy Hobart. Australijczycy nazywają walabiami także kolejne dwa rodzaje kangurokształtnych – skalniaki i pazurogony. Walabie generalnie preferują bardziej zarośnięte tereny, poruszają się wolniej i mniejszymi skokami. Wszystkie różnią się też od „prawdziwych” kangurów drobniejszą budową i gęstszym futrem, które ułatwia im przeżycie także w chłodnych klimatach. Ta kombinacja cech – kompaktowe rozmiary, odporność na zimno i prosta dieta – sprawia, że całkiem dobrze powodzi się im także w Europie, gdzie walabie uciekające z ZOO lub prywatnych hodowli stworzyły już kilka dziko żyjących populacji. A jak wygląda walabia? Poniżej przykładowy okaz z przychówkiem.

walabia torbacz Australia

Swoistą miniaturką kangura jest pademelon, drobny torbacz hojnie występujący zwłaszcza na Tasmanii, ale spotykany też w Nowej Południowej Walii, w Queensland i na Nowej Gwinei. Pademelony to niepozorne zwierzęta, które – podobnie jak walabie – nie stronią zbytnio od ludzi i zwłaszcza w okolicach świtu lub zmierzchu lubią myszkować w pobliżu ich siedzib. Podczas podróży po Tasmanii praktycznie na każdym campingu czy polu namiotowym mieliśmy lokalnego, przydziałowego pademelona lub walabię.

Generalnie pademelony są jeszcze mniejsze i bardziej krępe od walabii, mają krótsze ogony i uszy, przez co ich pyszczki nabierają nieco gryzoniowatego charakteru. Patrz poniższe zdjęcie przedstawiające tasmańskiego pademelona.

pademelon torbacz Tasmania Australia

W dużym uproszczeniu można więc powiedzieć, że dla Australijczyka duże kangurowate zwierzę to kangur, a małe – walabia lub pademelon.

Bardzo ciekawym rodzajem są mało znane drzewiaki, czyli kangury nadrzewne (tree kangaroos). Występują one wyłącznie w lasach deszczowych północnego Queensland i Nowej Gwinei. Niestety w ostatnim czasie bardzo źle znoszą zmiany klimatyczne, o czym pisaliśmy w poniższym tekście na Facebooku:

Jednym z symboli Zachodniej Australii są z kolei quokki. Te malutkie torbacze występowały dawniej na całym zachodnim wybrzeżu, jednak stopniowo zostały wyparte przez ludzi (i ich koty), także obecnie spotkać je można tylko na kilku wyspach w okolicach Perth, a przede wszystkim na przepięknej Rottnest Island, gdzie osiągnęły status turystycznych celebrytów.

 

View this post on Instagram

 

A post shared by Przedeptane (@przedeptane) on

Pozostałymi rodzajami należącymi do tej rodziny są tzw. kangury zajęcokształtne, czyli filandry oraz kangurniki i kangurowce występujące wyłącznie na Nowej Gwinei. Osobną podrodziną są filanderki.

Kanguroszczurowate

Jeżeli jeszcze nie zrobiło Wam się słabo od całej tej systematyki, to jedziemy dalej.

Przedstawiciele rodziny kanguroszczurowatych nadal przypominają walabie czy bettongi, jednak są od nich jeszcze mniejsze – osiągają maksymalnie rozmiary zająca, częściej jednak są niewiele większe od szczura. Te niegdyś liczne zwierzęta pełniły ważną rolę w wielu australijskich ekosystemach, jednak w XIX i XX wieku zostały praktycznie całkowicie wytępione na australijskim kontynencie – ich niewielkie, zagrożone populacje przeżywają na wyspach. Należą tutaj potoroo (kanguroszczury) oraz bettongi (kanguroszczurniki, na zdjęciu poniżej).

bettong kanguroszczurnik

Torebnikowate

Jedynym żyjącym przedstawicielem trzeciej i ostatniej rodziny kangurokształtnych jest torebnik piżmowy (musky rat-kangaroo), drobny torbacz zamieszkujący lasy deszczowe północnego Queensland.

Torebnik pizmowy torbacz Queensland

Jak może zauważyliście, torbacze skwapliwie skorzystały z tego, że dzięki kilkudziesięciu milionom lat izolacji do Australii nie dotarły duże ssaki łożyskowe. Kangury i walabie pełnią w lokalnych ekosystemach podobną rolę, jak antylopy w Afryce czy sarny w Europie, podczas gdy pademelony i mniejsze gatunki przypominają swoim zachowaniem i dietą gryzonie lub zajęczaki. Oczywiście kangurokształtne tworzą zaledwie część australijskiej fauny workowatej – pozostałe torbacze opanowały praktycznie wszystkie nisze ekologiczne wypełnione na innych kontynentach przez łożyskowce. Można tu spotkać torbacze żyjące pod ziemią, spędzające całe życie przekopując się przez pustynny piasek lub przelatujące z drzewa na drzewo lotem ślizgowym; w Australii żyją torbacze mrówkożerne, drapieżne, a nawet padlinożerne.

O nich jednak napiszemy innym razem.

zdjęcia: archiwum Przedeptane + WikiCommons (bettong, torebnik)

Brak komentarzy

    Dodaj komentarz